sobota, 31 maja 2008

Napad rabunkowy w Krakowie

Dnia 2 b.m. Kraków został wstrząśnięty wiadomością o potwornem morderstwie, dokonanem przy ulicy Pańskiej 11 na osobach Süsskindów i listonosza Przebindy, którego zwabiono do mieszkania zapomocą przekazu na zł. 10, adresowanego na nazwisko Süsskindów. W chwili, gdy listonosz wkroczył do mieszkania, nieznani sprawcy zastrzelili go i obrabowali, poczem z kolei zabili Süsskindów i ciężko ranili ich córkę. PRzebinda miał właśnie przy sobie zł. 18.000.
70-letnia Süsskindowa i jej córka były znane w całym Krakowie, nosiły bowiem staroświeckie kapelusze, które budziły sensację wśród gawiedzi. Zamordowany listonosz Przebinda został po śmierci odznaczony krzyżem zasługi. Brał czynny udział w życiu sportowem. Osierocił żonę i dziecko. Zbrodnia krakowska przypomina żywo podobną, popełnioną przed kilku miesiącami w Toruniu, gdzie także ofiarą padł listonosz w chwili, gdy adresatowi dostarczał przekaz na zł 1.

Źródło: Światowid nr 41 (478) - 07.10.1933, str.5

piątek, 30 maja 2008

Katastrofa na kolejce wilanowskiej

Katastrofa na kolejce wilanowskiej. Pociąg jadący z Warszawy do Konstancina, uległ na trzecim kilometrze od stolicy wykolejeniu, którego ofiarą padło pięć osób ciężko rannych.

Źródło: Światowid nr 18 (195) - 28.04.1928, str. 4

"Pogotowie dla głodnych" w Warszawie

"Pogotowie dla głodnych" w Warszawie. Przy ulicy Płockiej w Warszawie odbyło się w obecności przedstawicieli prasy i zaproszonych gości uroczyste otwarcie pierwszej bezpłatnej kuchni "pogotowia dla głodnych". Zdjęcie nasze przedstawia ogólny widok kuchni z rzeszą biedaków, czekających na wydawanie objadów.

Źródło: Światowid nr 23 (96) - 05.06.1926, str. 8

środa, 28 maja 2008

Uroczyste Zaprzysiężenie Episkopatu Polskiego

Zgodnie z konkordatem Prezydent Rzpltej dokonał w Belwederze uroczystego zaprzysiężenia wszystkich X.X. Arcybiskupów i biskupów polskich, (z wyjątkiem chorego ks. kardynała Dalbora), na wierność Rzeczypospolitej. Zdjęcie nasze przedstawia P. Prezydenta w otoczeniu Członków Episkopatu bezpośrednio po przysiędze w salonie belwederskim. Siedzą od lewej ku prawej X.X. Biskupi: Kocyłowski, Zdzitowiecki, Szeptycki, kardynał Kakowski, Prezydent Rzpltej, Nuncjusz Lauri, prez. min. Wł. Grabski, X.X. biskupi Nowowiejski, Wałęga, oraz metropolita ormiański Teodorowicz; stoją od lewej X.X. biskupi Łosiński, Sapieha, Łoziński, Przeździecki, Gall, Chomyszyn, Tymieniecki i min. oświaty Grabski oraz ks. biskup Fulman.

Zdjęcie górne (lewe) przedstawia ks. Kardynała arcybiskupa warszawskiego, Kakowskiego, w chwili, gdy po złożeniu przysięgi, wsiada pod Belwederem do samochodu. Zdjęcie dolne (lewe) wyobraża grecko-katolickiego metropolitę lwowskiego Szeptyckiego, udającego się do Belwederu na złożenie przysięgi.

Na zdjęciu górnem (prawe) obecny przy uroczystem zaprzysiężeniu Episkopatu nuncjusz papieski, ks. arcybiskup Lauri, opuszcza Belweder. Na zdjęciu dolnem (prawe) udało się naszemu fotografowi schwycić chwilę, kiedy ks. biskup pol. Gall opuszcza mury katedry św. Jana, udając się do Belwederu.

Źródło: Światowid nr 38 (59) - 19.09.1925, str. 8

wtorek, 27 maja 2008

Praktyczny motocykl

Praktyczny motocykl. W Berlinie ukazały się motocykle (na zdjęciu), wyposażone w składane budy, które chronią pasażerów od deszczu i błota. Znawcy z wielkim sceptycyzmem odnoszą się do tego wynalazku, twierdząc, że motocykl z tego rodzaju będzie bardzo wywrotny i z trudnością będzie się poruszał jadąc naprzeciwko wiatru. Anglicy problem krytego motocykla znacznie praktyczniej rozwiązali, budując motocykle-limuzyny.

Źródło: Światowid nr 17 (402) - 23.04.1932, str. 11

poniedziałek, 26 maja 2008

Dawidgródek na Polesiu

Przystań dla statków na rzece Horyń, w Dawidgródku, na Polesiu. Miasteczko to, liczące 10 tysięcy mieszkańców, leży w powiecie stolińskim, w pobliżu granicy sowieckiej. - Na prawo: kopuły cerkwi prawosławnej, wzniesionej na miejscu, gdzie stał zamek, zbudowany przez W. Ks. Witolda przy pomocy jeńców tatarskich, których tradycje zachowały się dotąd w Dawidgródku.

Źródło: Światowid nr 35 (629) - 29.08.1936, str. 24

niedziela, 25 maja 2008

Raid lotniczy Małej Ententy i Polski

Trzy państwa, należące do Małej Ententy, mianowicie Czechosłowacja, Jugosławja i Rumunja oraz zaprzyjaźniona z nimi Polska, urządziły w ubiegłym tygodniu dwudniowy lot okrężny Bukareszt - Lwów - Warszawa - Praga - Brno - Zagrzeb - Białogród i Bukareszt. Raid stanowił z jednej strony dużą sensację sportową, nie pozbawioną nawet momentów politycznych, z drugiej strony jednak, skutkiem nadzwyczaj niekorzystnych warunków atmosferycznych, pociągnął za sobą nieszczęśliwe wypadki kilku lotników a nawet tragedję: kpt. lotnik czeskosłowacki Soukup, usiłując na trasie Kraków-Praga wskutek grożącej burzy wylądować, runął z maszyną na ziemię, ponosząc śmierć na miejscu. Pierwsze miejsce w ostatecznym wyniku raidu zdobyła Jugosławja, polscy lotnicy pp. Bajan i Pamuła osiągnęli miejsce piąte i szóste.

Źródło: Światowid nr 38 (267) - 14.09.1929, str. 6

sobota, 24 maja 2008

Jedzie, jedzie na welocypedzie

Niebywałą sensację wywołał swego czasu w Europie wynalazek t. zw. welocypedu, który później przekształcił się powoli w rower. Wynaleziony w połowie XIX-go wieku przechodził liczne ewolucje i wreszcie około roku 1870 pojawił się na ulicach Anglji. Była to maszyna na dzisiejsze nasze gusty mocno dziwaczna. Z przodu znajdowało się olbrzymie koło z pedałami a koło tylne było karykaturalnie małe. Wejście na tego rodzaju maszynę było nielada sztuką, a w razie przewrócenia się można się było rozbić w kawałki. Oczywiście szybkość welocypedu była śmieszna w porównaniu z dzisiejszą szybkością zgrabnego i lekkiego roweru. Niejednokrotnie welocypedy można oglądać jeszcze na rozmaitych biegach kolarskich, które przedstawiają historję rozwoju kolarstwa. Ciekawy jest jednak fakt, że są jeszcze amatorzy welocypedu, którzy ani rusz nie chcą go zdradzić na rzecz nowoczesnego roweru. Jest taki Anglik w Londynie, który codziennie rano wyjeżdża, jak przed 60-ciu laty, na swoim welocypedzie i paraduje po ulicach. Amatorką welocypedu jest również pewna artystka paryska. Oczywiście w porze większego ruchu tego rodzaju spacer byłby niemożliwością.

Źródło: Światowid nr 22 (511) - 26.05.1934, str. 10

piątek, 23 maja 2008

Demonstracje akademickie

Od dwóch tygodni większe miasta w Polsce - naprzód środowiska akademickie, jak Kraków, Warszawa, Wilno, Lwów i Poznań, później zaś i inne miejscowości, jak np. Łódź, są widownią zaburzeń, które koncentrując się zrazu na terenie uniwersyteckim, przeniosły się w ostatnich dniach i na ulice miejskie. Początkiem tych zaburzeń była wyłaniająca się raz po raz sprawa dostarczania zwłok żydowskich do prosektorjów uniwersyteckich. Starowiercy żydowscy, opierając się na przepisach religijnych, wzbraniają się dostarczać tych zwłok, skutkiem czego kształcąca się młodzież niema dostatecznego materjału do badań. Wkrótce do tej sprawy dołączyła się druga, mianowicie t. zw. numerus clausus, t. zn. ograniczenie napływu młodzieży żydowskiej do szkół akademickich w stosunku do procentu ludności tego wyznania do ogółu ludności tego wyznania do ogółu mieszkańców polskich. Obie sprawy są oddawna już przedmiotem konfliktów nietylko w Polsce zresztą, ale i w wielu innych krajach. Jak zawsze w podobnych wypadkach, młodzież akademicka, z natury rzeczy łatwo zapalna, dała się sprowokować niesumiennym agitatorom, którym chodzi wogóle o wywołanie zaburzeń. W ostatnich czasach młodzież akademicka sama, pod wpływem zarówno opinji publicznej, jak i zwłaszcza upomnień rektorów Wszechnic, uspokoiła się, uznawszy, że wszelkich żądań należy dochodzić drogą legalną.

Źródło: Światowid nr 47 (380)
- 21.11.1931, str. 23

wtorek, 20 maja 2008

Uroczystości w Nuncjaturze

W ub. poniedziałek specjalny delegat papieski Pietro hr. Pietromarchi wręczył nuncjuszowi papieskiemu msgr. Marmaggiemu, mianowanemu kardynałem "breve" i piuskę. W uroczystościach tych, które obyły się w gmachu Nuncjatury wziął udział premjer Kościałkowski, ministrowie, Korpus Dyplomatyczny i wyższe duchowieństwo. Na zdjęciu nuncjusz apostolski kardynał Marmaggi (w pośrodku), obok kardynała (po prawej) delegat papieski hr. Pietromarchi, ks. prałat Kępiński i szambelanowie papiescy.

Źródło: Światowid nr 1 (595) - 04.01.1936, str. 7

niedziela, 18 maja 2008

107-letni Indjanin podróżujący po Europie

107-letni Indjanin podróżujący po Europie. Sędziwy wódz plemienia Osaga Big Chief White Horse Eagle, podróżuje po Europie i właśnie obecnie przybył do Berlina, gdzie ma odbyć kilka wykładów o obyczajach Indjan.

Źródło: Światowid nr 19 (248) - 04.05.1929, str. 15

piątek, 16 maja 2008

Dunikowski fabrykuje złoto

Od kilku dni opinja publiczna Francji żywo interesuje się osobą naszego rodaka inż. Dunikowskiego, syna profesora Politechniki lwowskiej, który podjął próby wydobywania złota z piasku przy pomocy specjalnie przez siebie skonstruowanej maszyny, której podstawową częścią jest rura wydzielająca jakieś radioaktywne promienie, przyspieszające procesy chemiczne, zachodzące w materji.
Doświadczenia te zaprowadziły Dunikowskiego na ławę oskarżonych, gdyż osoby, które dostarczyły mu pieniędzy na budowę przyrządów, nie widząc pozytywnych rezultatów, zrobiły doniesienie do prokuratorji, w rezultacie czego "alchemik polski", jak go nazywają na Jasnym Brzegu, został uwięziony i skazany na dwuletnie więzienie na podstawie opinji ekspertów, którzy orzekli, że Dunikowski niema wyobrażenia o chemji i fizyce i że jego eksperymenty są czystą blagą obliczoną na naciąganie ludi.
Wypuszczony z więzienia Dunikowski postanowił jednak zrehabilitować się. W tych dniach wobec bardzo poważnych uczonych udało mu się ponad wszelką możliwość wydobyć z piasku złoto, a przez to obalić akt oskarżenia i stworzyć sensację, o której mówi cały świat.

Źródło: Światowid nr 8 (550) - 23.02.1935, str.2

czwartek, 15 maja 2008

Trzechlecie pontyfikatu Ojca św. Piusa XI

Trzy lata temu ówczesny kardynał Achille Ratti po śmierci papieża Benedykta XV z łaski Bożej i wyboru św. Kollegium Kardynałów zasiadł na Stolicy Apostolskiej. Żaden naród nie powitał nowego Ojca św. z tak serdeczną czcią jak Polacy: Wszak Pius XI był poprzednio Nuncjuszem Apostolskim w Warszawie, tu otrzymał sakrę biskupią, tu zyskał Sobie serca Polaków, tu także składał rozliczne dowody Swej życzliwości dla naszego Narodu. Narodowi Polskiemu wolno przypuszczać, że pozostał on i dzisiaj szczególnie bliskim osobie Piusa XI. W tych dniach, gdy Papież obchodził trzechlecie Swoich rządów, oczy Polaków zwrócone były ku Stolicy Chrześcijaństwa, gdzie doniosłą tę rocznicę święcono uroczystymi modłami. Naszym czytelnikom miłą pamiątką będą zdjęcia z głównych momentów pontyfikalnej mszy św. w Bazylice św. Piotra, pokazujące po koleji, jak Ojciec św. na tronie modli się podczas mszy św., jak w czasie podniesienia klęczy, a wreszcie, jak wszyscy uczestnicy nabożeństwa z Nim na czele stoją w czasie Ewangelji św.

Źródło: Światowid nr 9 (30) - 28.02.1925, str.3

środa, 14 maja 2008

Na targu poleskim

Targi i jarmarki na Polesiu zaczynają się bardzo wcześnie, bo równo z pierwszym świtem. Zjeżdżają się na nie gospodarze z dalekich okolic, przebywają czasem kilkadziesiąt kilometrów okropnej drogi końmi, piechotą lub łodzią i przywożą swe produkty na sprzedaż, sprzedawane przeważnie po śmiesznie niskich cenach. Czas jednak i praca nie liczą się na Polesiu. Dość przypomnieć, że dziewczyna wiejska za całodzienną pracę w czasie żniw otrzymuje 70 gr.
A jak się cieszą z tego zarobku! Wracając do domu śpiewają sobie wesoło. Dziwny to jednak śpiew, głośny, wrzaskliwy i jakoś smętnie zawodzący.
Uzbierawszy kilka złotówek idzie potem taka kobieta na targ, ale zanim wyda grosza oglądnie go dziesięć razy, żałując pieniędzy nawet na sól. Kroniki sądowe notują na Polesiu częste przekraczanie przez ludność tamtejszą przepisów ustawy karno-skarbowych o monopolach państwowych. Ustawa ta n.p. zakazuje używania soli bydlęcej, znacznie tańszej od zwykłej, do celów "niezgodnych z przeznaczeniem". Mimo to jednak Poleszucy zaprawiają tą solą, skażoną tlenkiem żelaza, swoje potrawy, narażając się na areszt, wysokie grzywny, no i choroby.
Rarytasem dla chłopów jest machorka. Cóż kiedy monopol tytoniowy dopuszcza do sprzedaży tylko duże paczki po 60 gr, sumę zawrotnie wysoką, jak na poleskie stosunki. Radzą więc sobie kupcy w ten sposób, że dzielą paczkę na czworo, gdyż dopiero wówczas znajdują na nią zbyt, odbierając należność przeważnie w produktach rolnych. Handel bowiem zamienny kwitnie na Polesiu w najlepsze, jak za dawnych, dobrych czasów.
Wielkiem bogactwem Polesia są przedewszystkiem ryby. Wody poleskie dostarczają ogółem rocznie około 1300 tysięcy kilogramów ryb, których łowieniem trudnią się dosłownie wszyscy, począwszy od dzieci, a skończywszy na starcach. Handel jednak rybami jest zupełnie niezorganizowany. Sprzedaje się je na oko, a potężną rybę można czasem kupić za grosze.
Wielkim pokupem na targach cieszą się przedewszystkiem naczynia gliniane produkowane w Horodnie. Za kopiastą furę towaru, którą garncarz musi często wieźć końmi 70, albo i więcej kilometrów, otrzymuje on około 30 zł., niewiadomo czy za furmankę czy za pracę?
Bardzo mało zarabiają także kobiety trudniące się wyrabianiem rogoży. Za pięć do siedmiu rogoży, bo tyle może unieść, otrzymuje ona 1 złoty i 50 groszy. Żeby uzyskać tę kwotę musi naprzód naciąć towaru, brodząc często po pas w wodzie, potem wysuszyć go, spleść, związać, a następnie dźwigać kilkadziesiąt kilometrów.
Gotowe ubranie jest niedościgłem marzeniem Poleszuka, to też wszyscy ubierają się w samodziały i posuwają samowystarczalność do ostatecznych granic kupując tylko to , co jest naprawdę niezbędnie potrzebne.
Błogosławioną porą dla Poleszuka jest zima, bo wtedy, gdy mróz zetnie błota, można saniami przewieźć drzewo i na tem zarobić.
W ostatnich czasach wzmogło się na Polesiu zapotrzebowanie na grzyby. Przekupnie wykupują je też na targach, suszą i odstępują hurtownikom, na eksport do Ameryki.

Źródło: Światowid nr 36 (630) - 05.09.1936, str.8-9

wtorek, 13 maja 2008

Pretendent do tronu brazylijskiego

Don Pedro Orleans de Braganza, pretendent do tronu brazylijskiego, bawił świeżo wraz z żoną w Warszawie u swych kuzynów, księstwa Adamostwa Czartoryskich.

Źródło: Światowid nr 10 (31) - 07.03.1925, str.5

poniedziałek, 12 maja 2008

Gniew ludu !

W San Jose w Kalifornji dokonano samosądu na dwóch bandytach, którzy uprowadzili dziecko miljonera Harta i zamordowali je. Bandytów wywleczono z więzienia i powieszono.

Źródło: Światowid nr 51 (488) - 16.12.1933, str.19

sobota, 10 maja 2008

Watykan, prezydent republiki i trzynastoletnia narzeczona

W Catillon we Francji odbył się ślub niejakiego Henryka Pinteau z Adrjanną Delamarre i wzbudził w całej okolicy ogromną sensację, gdyż pan młody liczył 17 a narzeczona jego 13 lat.Ponieważ prawo kanoniczne zakazuje wstępować w związki małżeńskie małoletnim, przeto ojciec Adrjanny napisał własnoręcznie list do Ojca św. a drugi do prezydenta republiki, prosząc pokornie o dyspensę i nadmieniając, że młodociana para ma już synka, który chowa się od kilku miesięcy. Po dwóch miesiącach nadeszła z Watykanu przychylna odpowiedź. Równocześnie także prezydent republiki Lebrun odręcznem pismem udzielił nowożeńcom pozwolenia na ślub i błogosławieństwa. Radość z tego powodu w całej wiosce była olbrzymia. Strzelano nieustannie na wiwat i urządzono wesele pod gołem niebem. Nawet stary burmistrz puścił się w tany. Wieczorem nie omieszkano publicznie jeszcze raz na bankiecie odczytać pisma prezydenta i wznieść okrzyk na jego cześć. Zauważyć należy, że Adrjanna w niczem nie przypomina 13-letniej dziewczyny. Jest to rosła i silna dziewczyna i mogłaby uchodzić za pełnoletnią. Na zdjęciu nowożeńcy wracający z merostwa do domu. Pan młody zasłania sobie twarz ręką, jakby się wstydził.

Źródło: Światowid nr 44 (481) - 28.10.1933, str. 3

piątek, 9 maja 2008

25-io lecie rządów Wiktora Emanuela III

Włochy obchodziły uroczyście 25-tą rocznicę wstąpienia na tron obecnego króla Wiktora Emanuela III. W całym kraju odbyły się entuzjastyczne manisfestacje, zwłaszcza bowiem od czasu, gdy w przełomowej chwili Wiktor Emanuel stanął po stronie Mussoliniego, idea monarchistyczna ma silne podstawy w całem społeczeństwie, a obecny król pozyskał sobie wdzięczność narodu bohaterskim współudziałem w wielkiej wojnie światowej. Kulminacyjnym punktem wszystkich uroczystości jubileuszowych był obchód rzymski. Nasze zdjęcie przedstawia jeden z jego malowniczych epizodów: grupę starożytnych rzymskich liktorów, kroczących w czasie pochodu historycznego z wiązkami rózg, które - jak wiadomo - są również godłem dzisiejszych faszystów włoskich.

Źródło: Światowid nr 25 (46) - 20.06.1925, str.20

czwartek, 8 maja 2008

Śląsk za motoryzacją kraju

Dnia 23 marca b.r. odbyła się w Katowicach demonstracja właścicieli taksówek, którzy, porzuciwszy pracę, udali się na wiec, gdzie uchwalono szereg rezolucyj, wypowiadających się przeciwko nadmiernemu opodatkowaniu pojazdów mechanicznych i eksperymentom, które z roku na rok cofają stan motoryzacji Polski. Auta w Polsce są bowiem ciągle niedostępne dla przeciętnie zamożnego człowieka, benzyna jest droga, a żywot każdego wozu krótkotrwały, z powodu fatalnego stanu dróg. Stan ten zmienić się musi, jeżeli kraj nasz niema kiedyś zapłacić za błędy dotychczasowej polityki motoryzacyjnej.

Źródło: Światowid nr 13 (607) - 25.03.1936, str.6

Rok 1936 był kolejnym, w którym odnotowano spadek liczby zarejestrowanych samochodów - było ich w Polsce łącznie 24659 z czego 19659 stanowiły pojazdy osobowe a 5000 ciężarowe.

środa, 7 maja 2008

Gandhi w Londynie

Oczy całego świata są zwrócone obecnie na Londyn, gdzie odbywa się konferencja "Okrągłego Stołu" mająca rozwiązać trudny problem Indyj. Na konferencję te przybył także Mahatma Gandhi, święty prorok Indyj, który wysunął hasło niepodległości tego kraju. Na zdjęciu widzimy go idącego w swojem charakterystycznem ubraniu ze samodziału po ulicach Londynu.

Źródło: Światowid nr 39 (372) - 26.09.1931, str.1

wtorek, 6 maja 2008

Autobus warszawski w Paryżu

Autobus warszawski w Paryżu. W "Pałacu Wielkim", tej wspaniałej pozostałości po ostatniej wystawie światowej w Paryżu, urządzona jest obecnie wystawa autobusów, na której zwraca na siebie uwagę przeznaczony dla Warszawy autobus, mający kursować pomiędzy Mokotowem a Żoliborzem.

Źródło: Światowid nr 50 (279) - 07.12.1929, str. 5

poniedziałek, 5 maja 2008

Synowie Mussoliniego

Synowie Mussoliniego. Podczas ostatnich uroczystości w Rzymie z okazji powrotu eskadry morskiej italskiej, która odbyła podróż po Morzu Śródziemnem, zwracali na siebie uwagę synowie Benito Mussoliniego, Bruno i Vittorio, którzy w wyprawie tej wzięli udział, namiętnie przytem fotografując widoki po drodze.

Źródło: Światowid nr 40 (269) - 28.09.1929, str.3

niedziela, 4 maja 2008

Wielka nagroda Trypolisu

W Trypolisie został rozegrany po raz dziesiąty wyścig automobilowy o wielką nagrodę Trypolisu, będący w szeregu imprez automobilowych jedną z najpoważniejszych. Na starcie stanęła elita kierowców z Varzim, Chironem, von Stuckiem i Caracciolą na czele. Na znak dany przez gubernatora Libji, marsz. Balbo ruszyły maszyny w drogę. Trasa biegu wynosiła 524 km. Jako pierwszy przybył Achilles Varzi (Włoch) na maszynie niemieckiej "Auto-Union" w czasie 2.31,22 jadąc z przeciętną szybkością prawie 208 km na godzinę, jako drugi von Stuck ("Auto-Union"), jako trzeci Fagioli ("Mercedes-Benz") a jako czwarty Caracciola ("Mercedes-Benz")

Charakterystycznem jest, że wszystkie cztery nagrody zdobyły niemieckie wozy, a włoska "Alfa Romeo" usadowiła się dopiero na piątem miejscu. Dowodzi to, że niemiecka technika automobilowa porobiła w ostatnich czasach wielkie postępy, szczególnie w budowie wozów wyścigowych, będących jeszcze niedawno monopolem Włoch, Francji i Anglji.


Zwycięstwo Włocha wywołało żywy entuzjazm na trybunach, przepełnionych do ostatniego miejsca. Wśród widzów przeważały "kolorowe" twarze Arabów, Berberyjczyków, a nawet murzynów. Nie obeszło się bez wypadków,a na szczęście jednak nie były one groźne, ani dla maszyn ani dla ludzi.

Źródło: Światowid, nr 21 (615) - 23.05.1936, str.2

Nie wiadomo skąd dziennikarz wyssał te 524 km bo według wikipedii trasa wyścigu to 15 okrążeń toru liczącego 13,140 km

sobota, 3 maja 2008

Obchód Święta Państwowego w Warszawie

Przy pięknej pogodzie tegoroczny obchód Święta Państwowego w stolicy przybrał jeszcze bardziej imponujące rozmiary, niż poprzednimi laty. Po nabożeństwie w Katedrze św. Jana Pan Prezydent Rzeczypospolitej (x) z trybuny przed pomnikiem ks. Józefa na Placu Saskim przyjmował defiladę wojsk garnizonu warszawskiego, których dzielna postawa budziła powszechny zachwyt.

Źródło: Światowid nr 20 (1927) - 12.05.1928, str.1

czwartek, 1 maja 2008

Walka z bandytyzmem w Ameryce

Walka z bandytyzmem w Ameryce. Miasta amerykańskie a zwłaszcza Chiny są ustawicznie widownią śmiałych napadów bandyckich. To też policja amerykańska otrzymała obecnie specjalne motocykle opancerzone. Pancerz ochrania policjanta przed strzałami bandytów.

Źródło: Światowid nr 11 (239) - 09.03.1929, str. 15