poniedziałek, 15 września 2008

Szukalski w Krakowie

Na tle współczesnego marazmu i kosmopolityzmu artystycznej twórczości zarysowuje się mocno indywidualność Szukalskiego, przebijająca się przez życie z rozmachem i tworzy na drodze swojego życia coraz to inne konflikty po tej i tamtej stronie Oceanu. Dziwny ten ptak o błyszczących egzotycznych piórach azteckich wodzów, stworzył sobie w kraju własny, oddany mu klan uczniów, nazwany bojowo "Rogatem Sercem".
Stach znad Warty pragnie przeorać dusze oddanej mu młodzieży słowiańskim lemieszem i przeistoczyć Śmieszków, Pietrzaków, Ślusarków i Strassbergów na Pracowitów, Ładomirów, Ziemitrudów, Kurchaninów, Słońcesławów i Marzynów. Szukalski chce napoić i orzeźwić stęsknione do czynów dusze uczniów lechickim miodem legend i zagrzać do walki o sztukę uduchowioną, godną w swej formie do wysławiania rodzimych herosów. Stach znad Warty przeniósł się do Krakowa, z "złowolnej Warszawy", by w grodzie Kraka założyć "twórcownię powszechną", w której programie pomieścił następujące punkty: "Przyjmowani będą uczniowie tylko według mej ostatecznej decyzji i tylko spośród krępo zbudowanych! Przyjmowani będą nie według talentu, którego nasza metoda nie uznaje, lecz jedynie na zasadzie wykazanej pracowitości! - Praca w "twórcowni" rozpoczyna się i kończy od pamięciowej kompozycji w zakresie takiej wiedzy , jaką uczeń ma - od własnego prymitywu! Pomoc osiąga ode mnie nie jako od profesora, ale od pedagoga. Każda praca musi być ukończona aż do ostatecznej możliwości! Szkiców nie wolno robić, pracuje się jedynie na jednej kompozycji, aż do skończenia, bez rozpraszania się na inne rozpoczęte! Podczas pracy lektorki czytać będą książki z mitologii dziejów i bohaterologii naszego narodu, jak i innych! Uczniowie w twórcowni opracowywać będą kompozycje z życia bohaterów własnych i cudzych. Prace opiewające wielkość bohaterów Polski, Litwy, Ukrainy,czy Węgier, wysyłane będą do tych krajów, a podczas ich wystawienia, w ośrodkach tychże, społeczeństwo publicznem głosowaniem nagrody osądzi. Zyskawszy sympatję naszych sąsiadów przez opracowanie ich narodowych bohaterów, na równi z naszymi własnymi, zdobędziemy nowe szeregi młodzieży zagranicznej, przysłanej do Krakowa, by tu uczyć się patriotyzmu a nie wynaradawiać kosmopolityzmem, jak to się czyni w Paryżu".
Oto marzenie Stacha znad Warty!
Wystawa Szukalskiego urządzona w Pałacu Sztuk Pięknych w Krakowie cieszy się olbrzymiem powodzeniem. Tłumy snują się po salach, oglądając z zainteresowaniem rzeźby Szukalskiego, pełne rozmachu twórczego, zwarte i silne w kompozycji. Prawdziwy zachwyt budzą rysunki Szukalskiego, twarde i mocne w wyrazie. Obok Szukalskiego wystawiają także jego uczniowie, szkoda tylko, że niewolniczo naśladują mistrza.

Źródło: Światowid nr 38 (632) - 19.09.1936, str.18-19

Brak komentarzy: