Niebezpieczeństwo napadów lotniczych na miasta, oraz możliwości zastosowania bomb burzących, zapalających i gazowych przeciwko ludności cywilnej, wywołały dążenie do znalezienia najbardziej odpowiednich konstrukcyj budowlanych i najskuteczniejszych rodzajów obrony przed napadami z powietrza. Nic też dziwnego, że w krajach, jak np. we Francji, które już w czasie wielkiej wojny miały sposobność poznać skutki nieprzyjacielskich napadów lotniczych, powstają coraz to nowe, a zarazem nieraz dziwaczne pomysły budowlane.
Ostatnim wymysłem tego rodzaju jest projekt inżynierów francuskich, H. Lessier i Faure Dujarrie, którzy zaproponowali władzom francuskim wybudowanie olbrzymiej żelbetowej wieży obronnej pod Paryżem. Wieża miałaby posiadać wysokość 2 kilometrów, podstawę o średnicy 210 metrów, szczyt o średnicy 40 metrów. Byłby to więc stożek, wewnątrz którego krążyłoby 5 wind elektrycznych, z których 2 byłyby przeznaczone dla ludzi, a 3 dla transportu samolotów i sprzętu wojennego. Wieża miałaby posiadać trzy platformy: jedną na wysokości 600, drugą na 1300, a trzecią na 1800 metrów. Mają one służyć jako lotniska dla eskadr obrony i jako pozycje artylerji przeciwlotniczej, reflektorów i aparatów podsłuchowych. Poza tem mieściłyby się tam instalacje oświetleniowe, hangary, stacje radjowe i meteorologiczne oraz pomieszczenia dla obsługi i personelu. Waga samej konstrukcji wyniosłaby około 10 miljonów ton. Pomijając wszelkie materjalne trudności w wykonaniu projektu, należy wątpić w skuteczność tej nowoczesnej wieży Babel, która byłaby doskonałym celem dla bombardowania lotniczego i artylerji nieprzyjaciela.
Pierwszym opracowanym technicznie pomysłem drapaczy chmur dla celów obrony przeciwlotniczo-gazowej był projekt Vauthier - Le Corbusier. Przewidywał on budowę domów - wież, dochodzących do 90 metrów wysokości, wznoszących się na palach stalowych, opartych na betonowych fudamentach. Żelbetowy dach budynku miał posiadać grubość 1 metra. Pierwsze piętro znajdowałoby się na wysokości kilkunastu metrów od ziemi. Bomby gazowe wybuchające na ziemi, byłyby więc dla mieszkańców mało groźne. Bomby zapalające oraz lekkie bomby burzące wybuchałyby, nie wyrządzając większej szkody na żelbetowym dachu budynku. Pomimo znacznie skromniejszych rozmiarów tego projektu, w porównaniu z planem wieży obronnej, zarówno koszty, związane z jego realizacją, jak i mała celowość tej podniebnej fortecy sprawiły, że zaliczamy go również do dziedziny fantazyj budowlanych.
Źródło: Lot Polski nr 2 rocznik XIII, 31.01.1935, str. 10
Ostatnim wymysłem tego rodzaju jest projekt inżynierów francuskich, H. Lessier i Faure Dujarrie, którzy zaproponowali władzom francuskim wybudowanie olbrzymiej żelbetowej wieży obronnej pod Paryżem. Wieża miałaby posiadać wysokość 2 kilometrów, podstawę o średnicy 210 metrów, szczyt o średnicy 40 metrów. Byłby to więc stożek, wewnątrz którego krążyłoby 5 wind elektrycznych, z których 2 byłyby przeznaczone dla ludzi, a 3 dla transportu samolotów i sprzętu wojennego. Wieża miałaby posiadać trzy platformy: jedną na wysokości 600, drugą na 1300, a trzecią na 1800 metrów. Mają one służyć jako lotniska dla eskadr obrony i jako pozycje artylerji przeciwlotniczej, reflektorów i aparatów podsłuchowych. Poza tem mieściłyby się tam instalacje oświetleniowe, hangary, stacje radjowe i meteorologiczne oraz pomieszczenia dla obsługi i personelu. Waga samej konstrukcji wyniosłaby około 10 miljonów ton. Pomijając wszelkie materjalne trudności w wykonaniu projektu, należy wątpić w skuteczność tej nowoczesnej wieży Babel, która byłaby doskonałym celem dla bombardowania lotniczego i artylerji nieprzyjaciela.
Pierwszym opracowanym technicznie pomysłem drapaczy chmur dla celów obrony przeciwlotniczo-gazowej był projekt Vauthier - Le Corbusier. Przewidywał on budowę domów - wież, dochodzących do 90 metrów wysokości, wznoszących się na palach stalowych, opartych na betonowych fudamentach. Żelbetowy dach budynku miał posiadać grubość 1 metra. Pierwsze piętro znajdowałoby się na wysokości kilkunastu metrów od ziemi. Bomby gazowe wybuchające na ziemi, byłyby więc dla mieszkańców mało groźne. Bomby zapalające oraz lekkie bomby burzące wybuchałyby, nie wyrządzając większej szkody na żelbetowym dachu budynku. Pomimo znacznie skromniejszych rozmiarów tego projektu, w porównaniu z planem wieży obronnej, zarówno koszty, związane z jego realizacją, jak i mała celowość tej podniebnej fortecy sprawiły, że zaliczamy go również do dziedziny fantazyj budowlanych.
Źródło: Lot Polski nr 2 rocznik XIII, 31.01.1935, str. 10
1 komentarz:
2km, troche przesadzili ;) Nawet teraz w 21 wieku nie powstaja takie. Dla porównania najwyższa planowana inwestycja Kulczyk Holding w Polsce miała mieć 280 metrów, ciut mniej. :)
PS. Ciekawy blog. Bede wpadal częściej
Prześlij komentarz