Klęska wyborcza jaką poniósł przywódca reksistów belgijskich, Leon Degrelle, może stać się. początkiem końca karjery tego ambitnego i młodego polityka, który myślał, że zdoła pozyskać większość społeczeństwa dla ruchu faszystowskiego. Popełnił jednak szereg pomyłek taktycznych, jak np. stając zbyt otwarcie po stronie separatystów flamandzkich, przez co zraził sobie patrjotów i duchowieństwo katolickie. Na zdjęciu Degrelle wita podniesieniem ręki swoich zwolenników.
Źródło: Światowid 27.04.1937, str.2
Źródło: Światowid 27.04.1937, str.2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz