Samolot bez śmigła. W berlińskich warsztatach wielkich zakładów lotniczych Rohrbacha, buduje się obecnie samolot konstrukcji inż. Adolfa Rohrbacha, tak pomyślany, że ma on wprowadzić zupełny przewrót w lotnictwie. Obywa się on zupełnie bez śmigła, porusza się natomiast za pomocą obracających się skrzydeł zaopatrzonych w rodzaj "szufel" powietrznych, dzięki czemu może zarówno startować jak lądować zupełnie prostopadle, wznosząc się wprost w górę, naprzykład z dachu jakiegoś drapacza chmur i na dachu również się zatrzymywać. Według obliczeń wynalazcy, przy samolocie tym będzie można dowolnie regulować szybkość i utrzymywać go w powietrzu przez czas dłuższy na każdej określonej wysokości.
Źródło: Na szerokim świecie, nr 5 (229) - 29.01.1933, str. 3
Mimo, że pomysł takiego samolotu zwanego cyklożyro (cyclogyro) jest znany od ponad stu lat to do tej pory nie powstał pełnoskalowy egzemplarz zdolny do lotu, a dopiero w lutym b.r. doniesiono o działającym modelu na uwięzi zbudowanym na Uniwersytecie Singapurskim.
Źródło: Na szerokim świecie, nr 5 (229) - 29.01.1933, str. 3
Mimo, że pomysł takiego samolotu zwanego cyklożyro (cyclogyro) jest znany od ponad stu lat to do tej pory nie powstał pełnoskalowy egzemplarz zdolny do lotu, a dopiero w lutym b.r. doniesiono o działającym modelu na uwięzi zbudowanym na Uniwersytecie Singapurskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz