czwartek, 9 października 2008

Z policyjnego albumu


Życie za 20 groszy

Niejaki Paweł Sycha z Małej Dąbrówki na Śląsku uplanował wespół ze swym towarzyszem Franciszkiem Mazurkiem napad na swego znajomego Józefa Mateję z Wełnowca. Celem napadu miał być rabunek renty inwalidzkiej, którą Mateja podejmował co sobotę. Sprawcy po zamordowaniu inwalidy znaleźli przy nim ku swemu wielkiemu rozczarowaniu tylko papierosy wartości 20 groszy. Jak się okazało, Mateja nie podjął tego dnia swej renty, gdyż przyszedł już po zamknięciu kasy. Mordercy, nie mogąc w inny sposób wyładować swej furji, znęcali się nad trupem starca. Policja wytropiła ich i aresztowała.

Ojcobójca

Syn jednego z najbogatszych mieszczan Łucka, Adrjana Charczeńki, piętnastoletni uczeń szkoły powszechnej Walenty Charczeńko zamordował swego ojca celnym strzałem z dubeltówki. Mordu dokonał on mszcząc się za hulaszcze życie swego ojca, który dwa lata temu bez przyczyny wyrzucił żonę swą na bruk i zaczął tracić duży rodzinny majątek na różne kobiety z półświatka. Tragedja wywołała duże poruszenie w mieście.

Dzieciobójca

Czynem mrożącym krew w żyłach "wsławił się" na terenie Górnego Śląska dziewiętnastoletni Wilhelm Tkaczyk z Katowic. Dopuścił się on okrutnej zbrodni, udusiwszy swe nieślubne dziecko, którego zwłoki poćwiartował i zakopał w pobliżu lotniska w Katowicach. Na ślad mordercy naprowadziły władze doniesienie nieszczęśliwej matki, która napróżno szukała swego dziecka.

Mężobójczyni

Ostatnio odbyła się w Inowrocławiu rozprawa przeciwko Weronice Tarkowskiej i jej kochankowi Władysławowi Olejniczakowi, oskarżonym o zamordowanie męża Weroniki, Józefa Tarkowskiego. Czynu tego dokonał Olejniczak za namową Weroniki Tarkowskiej, która już dawno dążyła do usunięcia ze swej drogi niewygodnego jej męża. Olejniczak ukrył się pod łóżkiem Tarkowskiego i gdy ten usnął, wyszedłszy z ukrycia, udusił go powrozem. Dostarczyła mu go Weronika, która ponadto czynnie współdziałała przy morderstwie. Sąd po przeprowadzeniu rozprawy przyjął winę obu oskarżonych.

Olbrzymia kradzież

W ostatnich dniach dokonano w śródmieściu Poznania napadu rabunkowego na mieszkanie przemysłowca Franciszka Jankowskiego. Sprawcy skradli pieniądze i biżuterję wartości 10 tysięcy złotych, a w niespełna 6 godzin po napadzie zostali ujęci.

Źródło: Tajny Detektyw nr 15, 26.04.1931, str. 10

Brak komentarzy: