Pomiędzy Wrześnią a Poznaniem, na stacji w Gułtowach uległ we środę ub. tygodnia katastrofie pociąg pospieszny, zdążający ku Warszawie. Parowóz wyskoczył z szyn i wywrócił się pociągając za sobą trzy pierwsze wagony. Szczęście całe, że skończyło się tylko na dwóch ofiarach śmiertelnych i dziewięciu rannych — pociąg bowiem miał być na stacji w Gułtowach zatrzymany, w celu przepuszczenia luksusowego ekspresu Warszawa—Paryż, wjeżdżał zatem na stacje w tempie zwolnionem. W katastrofie poniósł śmierć maszynista pociągu, Franciszek Morski, przygnieciony parowozem, oraz palacz, Wincenty Górecki. Wśród rannych znajduje się 77-letni dr Andrzej Chramiec, lekarz powiatowy z Wrześni, teść dowódcy O.K. VII gen. Knolla. Szwedzki dyplomata z Teheranu, Gunar Reuterskjold, który jechał tym pociągiem, uległ kontuzjom.
Źródło: Światowid nr 28 (622) - 11.07.1936, str.4
Źródło: Światowid nr 28 (622) - 11.07.1936, str.4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz