Jaką swobodą, wolną od wszelkiej ceremonialności tchnie ta w Druskienikach odbyta rozmowa dwóch Mężów, z któych jeden losy Polski trzyma w swem ręku - drugi prawa ręka dyktatora Włoch, jest współtwórcą najnowszych dziejów tego zaprzyjaźnionego z nami państwa.
Wizyta p. Dino Grandi, min. spraw zagran. zaprzyjaźnionych z nami Włoch, trwająca tylko dwa dni, miała jednak doniosłe znaczenie. Zwycięskie w wojnie światowej państwo włoskie wykazuje pod obecnemi rządami p. Benito Mussoliniego niezwykłą ruchliwość zarówno wewnątrz kraju, jak i w dziedzinie stosunków międzynarodowych. Z tym faktem Polska musi się liczyć, o ile sama również ze względów i gospodarczych i politycznych chce nadal prowadzić rozpoczętą przed kilku laty czynną politykę. Wśród współpracowników Mussoliniego, zaś nikt nie stoi tak blisko niego, jak właśnie p. Grandi. Jego odwiedziny w Polsce, z dwoma etapami: Warszawą i Krakowem, były formalnie biorąc rewizytą za niedawny pobyt p. min. Zaleskiego w Rzymie. Niewątpliwie jednak obok tej kurtuazyjnej strony, posiadają one znaczenie ułożenia na najbliższą przyszłość współpracy obu, tyloma węzłami kulturalnemi w przeszłości i teraźniejszości złączonych krajów w dziele pokoju, na długie lata potrzebnego zniszczonej wojną Europy.
Przyjazd p. min. Grandi'ego do Warszawy. Przechodzącego przed frontem zgromadzonych delegacyj kolonji włoskiej w stolicy naszego państwa p. ministra Grandi'ego (1) witali owacyjnie jego rodacy. W towarzystwie dostojnego gościa znajdowali się pp: min. spraw zagranicznych Zaleski (2) i ambasador hr. Martin Franklin (3).
Małżonka p. min. Grandi'ego. W bankiecie wydanym przez p. min. Zaleskiego na cześć przybyłego do Warszawy p. min. Grandi'ego (2), wzięła udział również jego małżonka (2), witana serdecznie przez gospodynię przyjęcia, p. min. Zaleską (3).
P. min. Grandi w Krakowie. Z żywem zainteresowaniem zwiedzał p. min. Grandi (1) wraz ze swoją małżonką (2) zabytki miasta Krakowa, na których genjusz renesansu włoskiego wycisnął swe dostojne piętno. Dłuższy czas goście wraz z p. min. Zaleskim i p. nacz. wydz. dr Guntherem zatrzymali się przed wielkim ołtarzem katedry na Zamku wawelskim, z trumną św. Stanisława.
Poświęcenie cmentarza wojskowego na Bielanach pod Warszawą. Przy sposobności pobytu p. min. Grandi'ego w Warszawie, nuncjusz paieski Monsgn. Marmaggi (x) dokonał w jego (1) obecności poświęcenia skromnych mogił na cmentarzu bielańskim, w którym spoczęło na wieczny sen około 800 poległych w wojnie synów Włoch - P. ministrowi Grandi'emu towarzyszyli pp.: min. Zaleski (2), ambasador hr. Martin Franklin (3) i płk Wieniawa-Długoszowski (4)
Źródło: Światowid nr 24 (306) - 21.06.1930, str.1-2
Przyjazd p. min. Grandi'ego do Warszawy. Przechodzącego przed frontem zgromadzonych delegacyj kolonji włoskiej w stolicy naszego państwa p. ministra Grandi'ego (1) witali owacyjnie jego rodacy. W towarzystwie dostojnego gościa znajdowali się pp: min. spraw zagranicznych Zaleski (2) i ambasador hr. Martin Franklin (3).
Małżonka p. min. Grandi'ego. W bankiecie wydanym przez p. min. Zaleskiego na cześć przybyłego do Warszawy p. min. Grandi'ego (2), wzięła udział również jego małżonka (2), witana serdecznie przez gospodynię przyjęcia, p. min. Zaleską (3).
P. min. Grandi w Krakowie. Z żywem zainteresowaniem zwiedzał p. min. Grandi (1) wraz ze swoją małżonką (2) zabytki miasta Krakowa, na których genjusz renesansu włoskiego wycisnął swe dostojne piętno. Dłuższy czas goście wraz z p. min. Zaleskim i p. nacz. wydz. dr Guntherem zatrzymali się przed wielkim ołtarzem katedry na Zamku wawelskim, z trumną św. Stanisława.
Poświęcenie cmentarza wojskowego na Bielanach pod Warszawą. Przy sposobności pobytu p. min. Grandi'ego w Warszawie, nuncjusz paieski Monsgn. Marmaggi (x) dokonał w jego (1) obecności poświęcenia skromnych mogił na cmentarzu bielańskim, w którym spoczęło na wieczny sen około 800 poległych w wojnie synów Włoch - P. ministrowi Grandi'emu towarzyszyli pp.: min. Zaleski (2), ambasador hr. Martin Franklin (3) i płk Wieniawa-Długoszowski (4)
Źródło: Światowid nr 24 (306) - 21.06.1930, str.1-2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz