niedziela, 23 listopada 2008

Pod znakiem kryzysu gospodarczego

Strata, którą można przeboleć. Ta kanapa zajęta za długi przez komornika sterczy już od kilku miesięcy w hali sądowej, czekając napróżno na nabywcę, ku rozpaczy jej właściciela, który lęka się, aby ten sfatygowany grat nie wrócił znowu do niego.

Na jarmarku. Niskie ceny ziemopłodów zubożyły do cna wieś. To też chłop musi się dobrze namyśleć, zanim kupi sobie nową przyodziewę.

S.O.S. Kryzys gospodarczy doprowadził do likwidacji wielu firm niezasobnych w kapitały. Na ulicach Warszawy bardzo często rzucają się w oczy krzykliwe napisy, zawiadamiające o likwidacji różnych sklepów, a w związku z tem o wysprzedaży poniżej ceny kosztów.

Głód mieszkaniowy. Kryzys gospodarczy odbił się także fatalnie na ruchu budowlanym. Wiele robót przerwano dla braku pieniędzy. Miejmy jednak nadzieję, że realizacja świeżo rozpisanej premjowej pożyczki budowlanej przyczyni się do ożywienia ruchu budowlanego. Trzeba bowiem mieć wiarę, że pomimo chwilowych trudności w Polsce będzie lepiej.

W hali licytacyjnej. Na zdjęciu zajęte przez komorników rzeczy wystawione na licytację.

Pan z teczką. Postrachem opieszałych płatników jest pan z teczką. Może nim być albo komornik, albo też inkasent Kasy Chorych, Magistratu, Ubezpieczeń i.t.d. Ponieważ taki pan zawsze domaga się pieniędzy, przeto jest przez wszystkich bardzo niechętnie widziany.

Bezrobotni. Tych młodych ludzi dotknęła klęska bezrobocia. Siedzą więc wyczekując pracy i lepszego czasu.

Źródło: Światowid nr 22 (304) - 07.06.1930, str.4

Brak komentarzy: