piątek, 31 października 2008

Ruchome chodniki

W r. 1900 na wystawie paryskiej podziwiano chodnik ruchomy, którym każdy mógł się przejechać dokoła wystawy. Myśl ta jednak dopiero teraz zaczyna wchodzić w czyn, Nowy Jork bowiem musi się uciec do tego rodzaju lokomocji z powodu niesłychanego natłoku w kolejach podziemnych. Ruch jest tam tak wielki, że publiczność zdobywa wagony szturmem i często zachodzą powikłania w komunikacji. Magistrat miejski ujrzał się więc zniewolonym stworzyć nowy rodzaj przenoszenia się z miejsca na miejsce, zdolny przewozić miljony pasażerów dziennie. Ów chodnik ruchomy z wystawy paryskiej ma zapobiec brakom komunikacji miejskiej. Przystąpiono do budowy galerji podziemnej pod ulicą 42, pomiędzy 3 a 8 aleją. Chodnik składa się z trzech platform, z których każda posiada pewną nieznaczną szybkość. Zatem pierwsza porusza się po 5 kilometrów na godzinę, na niej staje pasażer najpierw, porzucając chodnik nieruchomy. Z tej pierwszej platformy łatwo stawia nogę na drugiej, która już idzie z szybkością 10 km. na godzinę, stąd wreszcie przechodzi na trzecią, biegnącą po 15 km. na godz., gdzie znajduje, w razie życzenia, wygodne ławeczki, każda na dwie osoby. Siedząc wygodnie, odbywa swą podziemną podróż. Chodnik ruchomy ma tę ważną zaletę, że podróżny nie potrzebuje czekać na pociąg, ale w każdej chwili może rozpocząć swą drogę, przez co naturalnie unika się nadmiernego tłoku. Jest to zarazem wielka oszczędność na czasie,który Amerykanie cenią na równi z pieniądzem. Chodnik ruchomy jest w stanie przewieźć w ciągu danego czasu znacznie więcej podróżnych, niż kolej podziemna z najdłuższemi nawet pociągami. Chodnik,znajdujący się w ustawicznym ruchu, zużywa daleko mniej energji, niż pociąg zmuszony do ciągłego zatrzymywania się i ruszania z miejsca.


Źródło: Naokoło świata, nr 1 - 1924 r. str. 135

czwartek, 30 października 2008

Jednonogi alpinista

Młody alpinista szwajcarski Roger Tschumi w 19-tym roku życia postradał nogę wskutek nieszczęśliwego wypadku. Tschumi pomimo kalectwa nie dał jednak za wygraną i rozpoczął usilny trening, aby nabrać wprawy w chodzeniu po górach i jeżdżeniu na nartach na jednej nodze. Silna wola zrobiła swoje. Jednonogi alpinista doszedł obecnie do takiej wprawy, że odbywa trudne wycieczki na szlakach skalnych, dostępnych tylko dla doświadczonych wspinaczy.

Źródło: Światowid nr 45 (639) - 07.11.1936, str.11

środa, 29 października 2008

Droga na Wschód przez Polskę

W dniu 5 listopada 1924 przybył do Warszawy olbrzymi aluminjowy dwupłatowiec "Codron" T-wa żeglugi powietrznej "Franco Roumaine", lecący z Paryża do Moskwy. Otwiera on regularną komunikacją lotniczą między Paryżem a Moskwą, a wyposażony jest w trzy motory o 28 cylindrach i o sile 920 koni parowych. Aparatem kierował pilot Nogues wraz z pomocnikiem p. Martin. W dniu 8 listopada b.r. aparat odleciał do Moskwy.

Źródło: Światowid nr 15 (15) - 15.11.1924, str.4

Samolot to Caudron C-61 o konstrukcji drewnianej, krytej płótnem a nie aluminiowej.

wtorek, 28 października 2008

Zgon Michała Drzymały

Dnia 25 kwietnia br. zmarł w Grabówce (powiat wyrzyski), śp. Michał Drzymała, nieustraszony bojownik narodowy - symbol przywiązania chłopa polskiego do ziemi. Gdy władze pruskie w 1904 r. nie pozwoliły mu na wybudowanie domu na własnej ziemi w Podgradowicach, Drzymała kupił wóz od cyganów i zamieszkał w nim. Po śmierci odznaczono Drzymałę orderem "Polonia Restituta". Na zdjęciu historyczny wóz Drzymały.

Źródło: Światowid nr 18 (664) - 01.05.1937, str.12

poniedziałek, 27 października 2008

Pościg za bandytą

Pościg za bandytą. Straszliwy bandyta Wiktor Zieliński jest ciągle nieuchwytny, morduje ludność i policjantów, chodzi po ulicach Warszawy, to znowu ginie w lasach woj. warszawskiego. Policja tropi go, jak dotąd bezskutecznie. Z naszych zdjęć u góry pierwsze przedstawia przyjazd warszawskiej Szkoły Policyjnej do Piaseczna, celem wzmocnienia pierścienia obławy na bandytę. Zdjęcie u góry podaje najbliższego przyjaciela i "współpracownika" krwawego bandyty Zielińskiego, niejakiego Władysława Łukowskiego zwanego "Rudym Władkiem:, którego ujęto właśnie podczas tej obławy.

Źródło: Światowid nr 41 (114) - 09.10.1926, str. 4

niedziela, 26 października 2008

Siłacz nad siłacze

Znany as zapaśnictwa Zbyszko Cyganiewicz wyszukał sobie godnego następcę w osobie gajowego Władysława Taluna z Wileńszczyzny. Talun ma lat 26, dwa metry wzrostu, waży 126 kg i odznacza się prawie nadludzką siłą. Cyganiewicz zabiera go do Paryża, gdzie olbrzym przejdzie odpowiedni trening i nauczy się chwytów, a następnie pojedzie do Ameryki. Na zdjęciu Cyganiewicz (po lewej) i Talun.

Źródło: Światowid nr 5 (703) - 29.01.1938, str.2

sobota, 25 października 2008

Nowy pożyteczny wynalazek

Nowy pożyteczny wynalazek w dziedzinie automobilizmu. Zderzak ze specjalnie preparowanego kauczuku.

Źródło: Naokoło Świata, nr 50 - czerwiec 1928

piątek, 24 października 2008

Z I. Wystawy Pomorskiej w Grudziądzu

Pomorska Wystawa rolniczo-przemysłowa nie zawiodła oczekiwań. Na obszernym, malowniczo położonym terenie, wybudowano cały szereg pięknych pawilonów (jak to przedstawia nasze górne zdjęcie), w których eksponaty świadczyły chlubnie o rozwoju naszego przemysłu i rolnictwa. Ze zdjęć dolnych pierwsze przedstawia pawilon morski, którym ze względu na rozpoczętą budowę portu wojennego w Gdyni p. Prezydent Rzpltej specjalnie się zainteresował. Zdjęcie środkowe podaje fragment z oddziału rolniczego, a mianowicie nagrodzone listami pochwalnymi owce z majątku "Strucfon" własności p. J. Szadowskiego. Ostatnie zdjęcie daje widok na stylowy pawilon leśnictwa.

Źródło: Światowid nr 28 (49) - 11.07.1925, str.8

czwartek, 23 października 2008

Upadek dyktatury hiszpańskiej

Rozruchy w Madrycie. Bezpośrednio przed upadkiem dyktatora gen. Primo de Rivery wybuchły w Hiszpanji rozruchy, grożące nawet samemu ustrojowi monarchistycznemu. Do strejkujących studentów uniwersytetu barcelońskiego przyłączyli się ich koledzy madrycc i okrzyk "Niech żyje Rzeczpospolita!" rozbrzmiewał po ulicach stolicy. Pałac królewski był pod specjalną strażą wojskową (zdjęcie na lewo), na ulicach zaś demolowano kioski z dziennikami sprzyjającemi dyktaturze (zdjęcie na prawo).

Źródło: Światowid nr 5 (287) - 08.02.1930, str.2

środa, 22 października 2008

Uczta na cześć T. Manna

Uczta na cześć T. Manna w starej kamienicy Fukiera na Starem Mieście w Warszawie. W bankiecie, urządzonym przez prezesa P.E.N. Klubu, red. Goetla, wzięli udział obok gospodarza (1), pp. dyr. Szyller (2), T. Mann (3), von Panwitz (4), Iwaszkiewicz (5), dr. Guttry (6), Fukier (7), Szwejcer (8), Kaden-Bandrowski (9), Tatarkiewicz (10), hr. Morstin (11), Stankiewicz-Billewicz (12), Relidzyński (13), Sztein (15), adw. Breiter (16), Lechoń (17), Herlaine (18), Słonimski (19), Rentgen (20), Tuwim (21), Horzyca (22).

Źródło: Światowid nr 13 (138), 26.03.1927, str.4

wtorek, 21 października 2008

Motocykl mieszkalny

Motocykl mieszkalny. Na odbywającej się obecnie w olbrzymiej hali Olympia w Londynie wystawie motocyklów, najciekawszym okazem jest motocykl z przyczepką, urządzoną jak miniaturowy domek mieszkalny z sypialnią na dwa łóżka i małą kuchenką. Przeznaczony on jest przedewszystkiem na ulubione wśród ludności londyńskiej, niedzielne wycieczki poza miasto.

Źródło: Światowid nr 42 (115) - 16.10.1926, str.15

poniedziałek, 20 października 2008

Wielki wiec w sprawie liczników przy telefonach

Wielki wiec w sprawie liczników przy telefonach. Wobec zapowiedzi wprowadzenia liczników, liczących rozmowy telefoniczne w Warszawie, urządzono tam w sali cyrku olbrzymi wiec protestujący przeciwko temu nowemu obciążeniu. Na wiecu, na którym padły również pewne podejrzenia charakteru politycznego, odczytał rezolucję odnośną p. Statkiewicz, jak to nasze zdjęcie przedstawia.

Źródło: Światowid nr 13 (138) - 26.03.1927, str.4

niedziela, 19 października 2008

Z teki krajoznawczej

Ogólny widok Beresteczka. Miasteczko to, liczące około 6000 mieszkańców leży nad rzeką Styrem w pow. Dubieńskim na Wołyniu. Pamiętne jest zwycięstwem, które odniósł tu król Jan Kazimierz dnia 30 czerwca 1651 r. nad Kozakami i Tatarami, stojącymi pod dowództwem Bohdana Chmielnickiego. Gigantyczną tę bitwę uwiecznił Sienkiewicz w "Ogniem i mieczem".

Źródło: Światowid nr 46 (588) - 16.11.1935, str.24

sobota, 18 października 2008

Strzały w kościele

Cała Polska została wstrząśnięta wiadomością o potwornem morderstwie, którego ofiarą padł w czasie pełnienia swych obowiązków duszpasterskich ś.p. ks. Streich, proboszcz kościoła parafjalnego w Luboniu w Wielkopolsce. Zbrodniarz, nazwiskiem Wawrzyniec Nowak, ukrywszy się w kościele, oddał do ks. Streicha trzy strzały z rewolweru automatycznego, celując w skroń i pierś. Następnie ostrzeliwując się osobom, które chciały go ująć, zwrócił się z prowokacyjnym okrzykiem pod adresem dzieci, oświadczając, że mordu dokonał, bo jest komunistą. Z trudem udało się policji wyrwać mordercę z rąk tłumu, który dokonał na nim samosądu i pobił go dotkliwie. Władze śledcze ustaliły, że Nowak przygotował drobiazgowo plan zgładzenia ks. Streicha i że miał wspólnika w osobie niejakiego Sobczaka, u którego mieszkał. Pogrzeb tragicznie zmarłego, powszechnie szanowanego kapłana odbył się przy udziale olbrzymich tłumów, które w żałobnem skupieniu kroczyły za trumną kapłana, ofiary zbrodniczego wywrotowca. Strzały bowiem oddane w kościele w Luboniu do kapłana, który właśnie miał nieść słowo Boże dzieciom, zbudziły społeczeństwo, otworzyły mu oczy i kazały podwoić czujność wobec żywiołów, grożących zniszczeniem tego, co dla narodu polskiego jest najświętsze.

Źródło: Światowid nr 10 (708) - 05.03.1938, str.6

czwartek, 16 października 2008

II. Wyścig kolarski "I.K.C."

Imprezy sportowe "Ilustr. Kuryera Codziennego" cieszą się stale wyjątkowem powodzeniem. Mimo ogromnie niesprzyjających warunków, do jakich należała m.i. uciążliwa i w fatalnym stanie znajdująca się trasa po ostatnich ulewnych deszczach, dalej niepewna pogoda oraz koniec sezonu, zgromadziła się w ub. niedzielę o godzinie 7-ej rano przed "Pałacem Prasy" w Krakowie rekordowa, jak na nasze stosunki, ilość 72 kolarzy ze wszystkich stron Rzeczypospolitej. Reprezentowane były wszystkie wielkie ośrodki naszego sportu kolarskiego wraz ze swymi asami. Organizacja zawodów dopisała pod każdym względem. Na całej trasie panował porządek wzorowy, a na półmetku w Katowicach wyległy na spotkanie kolarzy olbrzymie rzesze publiczności, przedstawiciele władz, klubów sportowych i t.d. Na metę w Krakowie, która była u wylotu ulicy Wolskiej wpadł jako pierwszy, mając ogromną przewagę nad resztą zawodników, mistrz Polski Józef Stefański, przebywając dystans Kraków-Katowice-Kraków (160 km) w czasie 6 godz. 1 min. 52 sek. Drugie miejsce zajął zeszłoroczny zwycięzca Froess (Lwów). Wyścig zakończyło uroczyste rozdanie nagród w "Pałacu Prasy", które wręczyła zwycięzcom p. redaktorowa M. Dąbrowska.

Źródło: Światowid nr 37 (319) - 20.09.1930, str.18

środa, 15 października 2008

Najwięksi bogacze świata

Vincent Astor, najmłodszy dolarowy miljoner, posiada majątku 100 miljonów dolarów.
William K. Vanderbilt, "sportowy król Ameryki", ma 100 miljonów dolarów.
Fortuny władców hinduskich są przysłowiowe. Oto maharadża z Barody, którego majątek wynosi 400 miljonów dolarów.
Angielski książę Westminster nie ustępuje w bogactwie nababom amerykańskim, gdyż majątek jego przedstawia wartość 600 miljonów dolarów.
J.P. Morgan, znany bankier amerykański, ma majątku 300 miljonów dolarów.
Baron Zaharow, Grek, także należy do wybrańców świata, skoro fortuna jego przedstawia 500 miljonów dolarów.
George F. Baker, zwany "Sfinks z Wall Street", ma majątku 500 miljonów.
Andrew Mellon, bankier amerykański, posiada 200 miljonów dolarów.
J.D. Rockefeller, ośmdziesięcioletni magnat amerykański w majątku swoim liczy 800 miljonów dolarów.
Harry Payne Whitney, król tramwajów w Ameryce, "wart jest" 100 miljonów dolarów.
Jednym z największych potentatów finansowych na świecie jest Henry Ford, który nawet w dolarach jest już nie miljonerem, a miljarderem. Mimo to sam reklamuje swoje samochody, jeżdżąc fordem z odpowiednim napisem. Obok siedzi jego syn.
Magnat belgijski M. Loewenstein posiada majątku 200 miljonów dolarów.

Źródło: Światowid nr 34 (159) - 20.08.1927, str.5

wtorek, 14 października 2008

Ślizgowiec Pana Prezydenta

W państwowych zakładach lotniczych na Mokotowie w Warszawie został zbudowany ślizgowiec dla użytku P. Prezydenta. Projekty sporządził inż. J. Dąbrowski: próby odbyte w tych dniach dały wyniki nader pomyślne. Waga ślizgowca 1500 kg, szybkość 80 km na godzinę, silnik posiada moc 180 KM. Aparat może pomieścić 6-10 osób. Na zdjęciu naszem widzimy ślizgowiec P. Prezydenta podczas próby.

Źródło: Światowid nr 39 (216) - 22.09.1928, str. 8

poniedziałek, 13 października 2008

Nowy rodzaj sportu

Na kilkanaście lat przed wojną rozpowszechnił się sport jazdy na wrotkach, ale po krótkim okresie popularności poszedł w zapomnienie. Obecnie wskrzeszono go, a raczej tak zreformowano, że stał się on istotnie nowym sportem. Wrotki otrzymały kółka pneumatyczne, przez co zyskały ogromnie na lekkości i elastyczności. Przy pewnej wprawie można na nich po równym terenie przebiegać 16 km na godzinę, w górach zaś do 12. Dodać wreszcie trzeba, że te nowe wrotki są bardzo lekkie, ważą nie wiele ponad 3 kg i dzięki temu dadzą się łatwo transportować; również i cena ich jest bardzo niska; toteż dzięki tym wszystkim zaletom mogą one wyrugować rowery.

Źródło: Światowid nr 19 (40) - 09.05.1925, str.7

niedziela, 12 października 2008

Łódź, polski Manchester, stanął.

Łódź, polski Manchester, stanął. Strejk objął wszystkie tamtejsze fabryki.

Strejk włókienniczy w Łodzi się zaczyna ! Mąż zaufania jednego z związków zawodowych poucza strejkujących o zachowaniu się w czasie strajku.

Tworzenie fabrycznych komitetów streikowych w Łodzi rozpoczęło się w pierwszym dniu streiku. Delegaci fabryczni otrzymują legitymacje, upoważniające ich do objęcia posterunków w fabrykach.

Strejkowe komitety fabryczne czuwają nad całością i porządkiem w opuszczonych fabrykach łódzkich.

Wnętrza fabryk łódzkich opustoszały zupełnie, przed bramami ich gromadzą się natomiast robotnicy i robotnice, celem niedopuszczenia do fabryk robotników, pragnących ewentualnie pracować.

Źródło: Światowid nr 18, 06.12.1924, str.12

Dwa oblicza Nowego Yorku

, Wygląd Nowego Yorku ciągle się zmienia. Nawet wielkie i wspaniałe budynki padają ofiarą kilofa, by ustąpić miejsca jeszcze większym i jeszcze wspanialszym. I tak prześliczny kościół św. Trójcy, nie tak dawno jeszcze otoczony stosunkowo niezbyt wysokiemi gmachami, znalazł się teraz w pośrodku drapaczów nieba, stylem swym gotyckim tworząc dziwny kontrast z nowoczesną architekturą.

Źródło: Światowid nr 43 (273) - 19.10.1929, str.10

piątek, 10 października 2008

Delegacja wojska niemieckiego w Warszawie

W Warszawie bawiła delegacja wojska niemieckiego z komendantem Akademji Wojennej gen. Liebmannem na czele. Delegacja ta, w skład której wchodziło pięciu oficerów, złożyła wieniec na grobie Nieznanego Żołnierza, przy asyście kompanji honorowej ze sztandarem.Po odegraniu przez orkiestrę obu hymnów niemieckich, gen. Liebmann przeszedł przed frontem kompanji i pozdrowił ją okrzykiem: "Czołem kompanja". Po skończonej ceremonji, delegacja niemiecka złożyła wizytę ministrowi Spraw Wojskowych, p. gen. dyw. Kasprzyckiemu, szefowi Sztabu Głównego gen. W. Stachiewiczowi, wicemin. gen. Głuchowskiemu, oraz była przyjęta na audjencji przez Marszałka Śmigłego-Rydza. Wieczorem minister Spraw Wojskowych wydał na cześć niemieckich gości obiad w sali pompejańskiej Hotelu Europejskiego.

Źródło: Światowid nr 4 (702) - 22.01.1938, str.4

czwartek, 9 października 2008

Z policyjnego albumu


Życie za 20 groszy

Niejaki Paweł Sycha z Małej Dąbrówki na Śląsku uplanował wespół ze swym towarzyszem Franciszkiem Mazurkiem napad na swego znajomego Józefa Mateję z Wełnowca. Celem napadu miał być rabunek renty inwalidzkiej, którą Mateja podejmował co sobotę. Sprawcy po zamordowaniu inwalidy znaleźli przy nim ku swemu wielkiemu rozczarowaniu tylko papierosy wartości 20 groszy. Jak się okazało, Mateja nie podjął tego dnia swej renty, gdyż przyszedł już po zamknięciu kasy. Mordercy, nie mogąc w inny sposób wyładować swej furji, znęcali się nad trupem starca. Policja wytropiła ich i aresztowała.

Ojcobójca

Syn jednego z najbogatszych mieszczan Łucka, Adrjana Charczeńki, piętnastoletni uczeń szkoły powszechnej Walenty Charczeńko zamordował swego ojca celnym strzałem z dubeltówki. Mordu dokonał on mszcząc się za hulaszcze życie swego ojca, który dwa lata temu bez przyczyny wyrzucił żonę swą na bruk i zaczął tracić duży rodzinny majątek na różne kobiety z półświatka. Tragedja wywołała duże poruszenie w mieście.

Dzieciobójca

Czynem mrożącym krew w żyłach "wsławił się" na terenie Górnego Śląska dziewiętnastoletni Wilhelm Tkaczyk z Katowic. Dopuścił się on okrutnej zbrodni, udusiwszy swe nieślubne dziecko, którego zwłoki poćwiartował i zakopał w pobliżu lotniska w Katowicach. Na ślad mordercy naprowadziły władze doniesienie nieszczęśliwej matki, która napróżno szukała swego dziecka.

Mężobójczyni

Ostatnio odbyła się w Inowrocławiu rozprawa przeciwko Weronice Tarkowskiej i jej kochankowi Władysławowi Olejniczakowi, oskarżonym o zamordowanie męża Weroniki, Józefa Tarkowskiego. Czynu tego dokonał Olejniczak za namową Weroniki Tarkowskiej, która już dawno dążyła do usunięcia ze swej drogi niewygodnego jej męża. Olejniczak ukrył się pod łóżkiem Tarkowskiego i gdy ten usnął, wyszedłszy z ukrycia, udusił go powrozem. Dostarczyła mu go Weronika, która ponadto czynnie współdziałała przy morderstwie. Sąd po przeprowadzeniu rozprawy przyjął winę obu oskarżonych.

Olbrzymia kradzież

W ostatnich dniach dokonano w śródmieściu Poznania napadu rabunkowego na mieszkanie przemysłowca Franciszka Jankowskiego. Sprawcy skradli pieniądze i biżuterję wartości 10 tysięcy złotych, a w niespełna 6 godzin po napadzie zostali ujęci.

Źródło: Tajny Detektyw nr 15, 26.04.1931, str. 10

środa, 8 października 2008

Marszałek Piłsudski w filmie

Marszałek Piłsudski w filmie. Z filmu "My Pierwsza Brygada" nakręcono już dwa tysiące metrów. Podajemy tutaj scenę w Druskienikach, gdzie reżyser p. Piekarski gra rolę Komendanta, obok niego zaś stoi dyr. "Klio-Filmu" p. Bigost.

Źródło: Światowid nr 45 (170) - 05.11.1927, str.7

wtorek, 7 października 2008

Dziesięciolecie S.H.S.

Zjednoczone królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców obchodzi obecnie dziesięciolecie swego istnienia. Ku upamiętnieniu tej rocznicy buduje się w stolicy S.H.S. Belgradzie, który tak bardzo przez wojnę ucierpiał, wspaniały budynek parlamentu. Tymczasem posiedzenia skupsztyny odbywają się w starym budynku w Belgradzie, który przedstawia nasza ilustracja. budynek ten jest , jak widać więcej niż skromny.

Źródło: Światowid nr 49 (226) - 01.12.1928, str.8

poniedziałek, 6 października 2008

Zbrodniarze jadą do Gujany

W tych dniach na pokładzie okrętu "La Martiniere" odpłynąlo z Francji do Gujany 350 zbrodniarzy, do których dołączono jeszcze transport 300 skazańców z Algeru. Warunki, w jakich żyją skazańcy w Gujanie są bardzo ciężkie, toteż wielu ich pada ofiarą zabójczego klimatu, a przedewszystkiem żółtej febry. Czasami przychodzi do buntów, które są jednak bezlitośnie tłumione. Bywały wypadki, że więźniowie zdołali zbiec z Gujany, przeważna jednak ich część, wyponiewierawszy się w dźungli, gdzie śmierć na nich czyhała na każdym kroku, wracała skruszona do swoich zajęć. Niejednokrotnie we Francji podnosiły się głosy, aby zaprzestać deportacyj więźniów ze względów humanitarnych, nie znalazły one jednak posłuchu w sferach miarodajnych. Próbowała interwenjować także Liga Międzynarodowa Praw Człowieka, ale bezskutecznie. Po staremu jadą więc zbrodniarze do Gujany, aby przeważnie nigdy już nie wrócić do kraju...

Źródło: Światowid nr 49 (591) - 07.12.1935, str.12

niedziela, 5 października 2008

Powrót kpt. Orlińskiego z Tokio do Warszawy

Dokonawszy jednego z największych lotów, jakie historja awiatyki notuje, lotu z Warszawy do Tokio i z powrotem, kpt. Orliński okrył sławą nie tylko swoje nazwisko, ale i Imię Polski. Słusznie też witała go manifestacyjnie Warszawa, tak w przedstawicielach Rządu, jak i najszerszych warstwach. Zdjęcie nasze przedstawia moment wyswabadzania się kpt. Orlińskiego z więzów samolotu, tuż po szczęśliwem wylądowaniu.

Podając na czele numeru portret kapitana lotnika Bolesława Orlińskiego, zamieszczamy tutaj inne fragmenty tego doniosłego wydarzenia. Zdjęcie górne przedstawia tłumy publiczności, które wyległy na lotnisko Mokotowskie celem powitania bohatera i jego dzielnego towarzysza, mechanika-sierżanta Leona Kubiaka. Ze zdjęć dolnych pierwsza na lewo przedstawia ich obu (kpt. Orliński na lewo, sierż. Kubiak na prawo), udekorowanych krzyżami zasługi, otrzymanymi z rąk prezesa Rady Ministrów Bartla - zdjęcie zaś na prawo to powitanie kpt. Orlińskiego (1) i sierż. Kubiaka (2) przez premiera Bartla (3), gen. Konarzewskiego (4) i innych dostojników Państwa.

Źródło: Światowid nr 40 (113) - 02.10.1926, str.1,8

sobota, 4 października 2008

Polska - Matką dla wszystkich

W armji polskiej szanuje się uczucia religijne mniejszości narodowych. Dowodem tego, choćby ta fotografja, na której widzimy gen. Dowoyno Sołłohuba (x), zasiadającego z żołnierzami wyznania mojżeszowego do świątecznej kolacji.

Źródło: Światowid nr 19 (301) - 17.05.1930, str.2

Ostatni żuaw armji papieskiej żyje w Polsce

Prasa zagraniczna przyniosła niedawno wiadomość, że w Nancy we Francji zmarł w 102 roku życia hr. Ludwik de Courten, ostatni oficer historycznej armji papieskiej. Wiadomość ta o tyle jest nieścisłą, że w Marcinkowicach pod Nowym Sączem żyje p. Adam Dąbrowa-Morawski. lat 95, porucznik historycznej armji Żuawów papieskich Piusa IX i Rycerz braci Białych Krzyżowców Sahary, a co najważniejsze porucznik - powstaniec z r. 1863.

Źródło: Światowid nr 16 (662) - 17.04.1937, str.5

czwartek, 2 października 2008

Niebywała atrakcja reklamowa

Niebywała atrakcja reklamowa. Musimy przyznać, że nie zaobserwowaliśmy dotychczas jeszcze nigdzie podobnie pomysłowej i efektownej reklamy, jak powyższa propaganda, zainicjowana przez fabrykę mydła Munka w Żywcu.

Źródło: Światowid nr 42 (272) - 12.10.1929, str.7

środa, 1 października 2008

Pogrzeb pierwszego Prezydenta republikańskich Niemiec

Z rozwinięciem całej pompy państwowej odbyło się w Berlinie przeniesienie zwłok prezydenta Fryderyka Eberta na dworzec kolejowy w Berlinie, skąd przeprowadzone zostały do Heildelbergu, rodzinnego miasta zmarłego. Nasze dwa zdjęcia przedstawiają fragment pochodu żałobnego w chwili, gdy pomiędzy palącymi się pylonami maszerują oddziały Reichswehry, oraz katafalk ze zwłokami, ustawiony przed halą dworca potsdamskiego.

Źródło: Światowid nr 11 (32) - 14.03.1925, str.5